Szczep Burza

Przedpołudniowe plany uległy zmianie zaraz po apelu – okazało się, że dzisiaj będzie po prostu za gorąco, żeby gdziekolwiek dalej iść. Ale mimo to nie leniliśmy się. Chowając się co chwila do cienia najpierw ćwiczyliśmy zdobyte w poprzednich dniach umiejętności udzielania pierwszej pomocy podczas przygotowanych symulacji. Teraz już nam niestraszne oparzenia czy skaleczenia! Również przed obiadem zdążyliśmy się wykąpać.

Po obiedzie razem ze skautami braliśmy udział w grze terenowej, podczas której zdobyliśmy kolejne dwa obrazy do naszej galerii. Harcerze mieli możliwość wykazania się umiejętnościami cichego poruszania się, wyznaczania azymutów i wieloma innymi.

Kolację zjedliśmy w śpiewającej atmosferze. A wieczorem, jak zwykle, ognisko – tym razem w tematyce chorwackiej.

Do relacji załączamy kolejną porcję pozdrowień od harcerzy: https://picasaweb.google.com/108412475497933405760/Kartki17Lipca2015?aut...
oraz zdjęcia: https://picasaweb.google.com/108412475497933405760/1617Lipca2015?authuse...

Jest coraz cieplej. Zarówno w nocy (z czego się cieszymy), jak i w dzień.

Wczorajszy dzień był nastawiony na integrację z Chorwatami. Przed południem skauci przygotowali dla nas grę, której zadaniem było ćwiczenie współpracy w zastępach. Wykonywaliśmy zadania, w których każdy z zastępu musiał dołożyć coś od siebie, uczyliśmy się mówić sobie miłe rzeczy, poznawaliśmy nawzajem swoje zalety i wady.

Również przed obiadem czytaliśmy pozdrowienia od rodziców, których nie zdążyliśmy przeczytać na apelu porannym (było ich naprawdę dużo!).

Po obiedzie razem z chorwackimi skautami wcieliliśmy się w biznesmanów – każdy zastęp zakładał własną firmę, zarabiał pieniądze, mógł je inwestować, lub po prostu oszczędzać. Finałem była licytacja, na której patrole próbowały wykupić kolejne obrazy do naszej galerii. Żadna z firm nie była wystarczająco bogata, ale po połączeniu sił udało się :)

Wieczorem również z Chorwatami rozmawialiśmy o prawie harcerskim i prawie skautowym. Zastanawialiśmy się co i dlaczego robimy, a co jeszcze moglibyśmy robić żeby być lepszymi harcerzami.

Po ognisku część podobozu poszła spać, a reszta udała się na kolejną uroczystość - przyrzeczenie harcerskie trzech harcerzy z Wilków – Maciek Gołąb, Mikołaj Gołąb oraz Igor Zagórski. Serdecznie gratulujemy!

Wczorajszy dzień zaczął się całkiem spokojnie – całe przedpołudnie myliśmy się, robiliśmy kartki dla rodziców (można je obejrzeć w galerii: https://picasaweb.google.com/108412475497933405760/Kartki?authuser=0&fea...) i pakowaliśmy do wyjścia na wycieczkę z nocowaniem.
Po obiedzie ruszyliśmy na wyprawę. Harcerze mieli do wyboru krótszą i łatwiejszą (choć wcale nie banalną!) trasę oraz trochę dłuższą, ale za to wchodzącą na jeden ze szczytów z pięknym widokiem na góry z jednej, a na morze z drugiej strony.
Pierwsza z grup po kilku godzinach dotarła na miejsce i zabrała się od razu za zbieranie drewna na ognisko i chatki noclegowe. Natomiast okazało się, że druga trasa była naprawdę wymagająca, zdecydowanie bardziej niż myśleliśmy. Na początku musieliśmy przejść przez stromą górę z kiepską ścieżką, potem też nie było łatwiej – trasa była naprawdę długa i na miejsce doszliśmy już po zmierzchu. Byliśmy bardzo dumni ze wszystkich osób, które dotarły na miejsce (a dotarli wszyscy). Również większość harcerzy była zadowolona z siebie.
Na kolację piekliśmy sobie kiełbaski i różne warzywa. W międzyczasie kadra budowała nasze schronienia złożone z plandek wspartych na kijach i sznurach.
Dzisiaj do obiadu wracaliśmy do obozu. Po południu nikt nie myślał już o niczym poza kąpielą. Umyci i dumni z siebie wzięliśmy udział w szkoleniu z pierwszej pomocy oraz ognisku prezentującym Chorwatom Polskę.
Zdjęcia: https://picasaweb.google.com/108412475497933405760/ObozChorwacjaDzien5I6...
Przypominamy login i hasło do zostawiania komentarzy, które codziennie odczytujemy na apelu porannym:
Login: Rodzice
Hasło: Fuzine2015